A u Atenki lekkie zmiany.Wprawdzie trzech lekarzy stwierdziło,ze to-po kolei rumień,łuszczyca a na koniec grzybica od królika.
Fakt jest taki,że najpierw wypróbowana była maść na łuszczycę i tylko po niej zaczęło wszystko bladnąc.Potem nic już nie pomagało(a moje dziecko samo już jest jak ten królik)Ale wróciliśmy do maści na łuszczycę i do tabletek na grzybicę(mieszanka piorunująca).Nie ma nowych ognisk,a te które były sa bardzo bladze.
A na piątek przyjeżdża pani doktor z Wrocławia i też jesteśmy umówieni.Zobaczymy co ona powie.
A u siostry ciężko.Nadal walczy.Miały być zbierane komórki macierzyste,ale źle się czuła i miała przetaczane płytki krwi.Zobaczymy co jej doktor dzisiaj zadecyduje :(
A ja dzisiaj z rana dostałam przesyłkę od "far-focle"
Marta dziękuję.Podeślę to do Luca albo Szymonka bo oni teraz pilnie potrzebują gadżetów.
Dziękuję,że pomagacie mi pomagać :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję:)