No,i jesteśmy na wakacjach.Pogoda taka jak mój nastrój.Nie ma dnia,żeby"niebo nie płakało"ja też:(
Dlaczego taki szpital jak nasz,robi więcej niz klinika w Gliwicach.Tyle osób nam ja polecało,że w końcu ją załatwiliśmy.Ale tam lekarze nie zrobili za wiele.Skoro nie można podać chemii to najlepiej pozbyć się"lokatora".Dwa tygodnie siostra czekała,żeby sterydy ruszyły i nic.A wystarczyło zwykłe badanie REZONANS,żeby zobaczyć co się dzieje i w końcu udrożnić jeden kanał,żeby żółtaczka powoli schodziła.Ale nie to za dużo dla kliniki w Gliwicach.Przepraszam tych którym tam pomogli,ale dla mnie to konowały,nie lekarze.Nie dość,że mogli to badanie zrobić dwa tygodnie temu i udrożnić ten przewód,to odesłali ją do domu.Teraz kiedy nasi miejscowi lekarze zrobili rezonans,i byli pewni,ze w Gliwicach udrożnią ten przewód,NIE,bo im płyta to za mało,muszą mieć OPIS.Więc czekają dalej,bo na opis trzeba poczekać dwa dni.Więc już druga siostra dzwoniła gdzie mogła i prawdopodobnie dzisiaj wynik będzie i ktoś go te 300km musi zawieźć.Jeżeli siostra nie będzie miała udrożnionego przewodu,i żółć nie będzie odprowadzana,nie podadzą chemii,a tym samym zostanie jej miesiąc życia:( Jestem na wczasach,ale tylko dla rodziny,ja tych wczasów nie mam.Tak,bardzo żałuję,że muszę tu być a nie w domu bliżej siostry.
Nie wiem czy widzieliście już zdjęcie które krąży w necie,jakież ono jest prawdziwe.
Jest godzina 12.05
I znowu potwornie leje....