I kolejny mały cud:)
Jak ja to zawsze mówię,nic nie dzieje się bez przyczyny.
Wczoraj dostaliśmy taka prośbę
"Ogromnie proszę o podarowanie chłopakom kucyków Pony. Najchętniej po jednym dla każdego, bo inaczej będą kłótnie i bitwy. Piotruś najbardziej lubi Rainbow Dash, a Hubertowi jest zupełnie wszystko jedno. Chłopcy ucieszą się z każdego prezentu związanego z kucykami - mimo płci są w nich zakochani:)"
Pomyślałam,jaka szkoda,że nie mam żadnego.
I co???
W południe wpada koleżanka.Niesie reklamówkę-masz,Ty najlepiej będziesz wiedziała co z tym zrobić.
Zaglądam do środka,a tam..... kucyki pony.I jak to jest?
Po raz kolejny UDAJE MI SIĘ:)
Udało się obdzielić nimi piątkę dzieciaczków.Sami widzicie,tak nie wiele trzeba,żeby pomóc innym.
Przeznaczenie:))) To musi być świetne uczucie spełnić czyjeś marzenie. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTak,to wspaniałe uczucie.A kiedy widzisz uśmiechniętą buźkę dziecka to jest najwspanialsze.
Usuńrewelacja!
OdpowiedzUsuńhej Misiaku! ;-D
OdpowiedzUsuńsama bym się ucieszyła z takich poniaczy mimo ,że jestem już starym koniem to jak byłam mała to uwielbiałam kucyki ponny ;-D obecnie musiałam je obejrzec w nowej odsłonie.Wiem ,że to chore,ale obejrzałam cały sezon ;-D
A co do serwetek mam tylko 4 sztuki na wymiankę później na bloga wrzucę fotki.Niestety dopiero rozpoczynam przygodę z decoupagem i mam mały asortyyment ;-)